25 marca w nocy Ministerstwo Rozwoju poinformowało o zmianie zasad przyznawania zwolnienia ze składek ZUS. Zwolnienie uzyskają wszystkie firmy. Przedsiębiorcy nie będą musieli udowadniać spadku przychodów.

Zasady, na jakich przedsiębiorcy będą mogli skorzystać ze zwolnienia ze składek ZUS z powodu epidemii, zmieniały się w ostatnich jak w kalejdoskopie.

Jeszcze w piątek przedsiębiorcy przełykali gorzką informację o braku jakiegokolwiek zwolnienia z ZUS-owskiej daniny i zastanawiali się, czy w ogóle warto korzystać z zapowiadanego wówczas odroczenia płatności składek na 3 miesiące.

Do projektu specustawy wprowadzone zostały zmiany, które przewidywały całkowite zwolnienie małych firm ze składek ZUS. W tej wersji przepisów, uzyskanie zwolnienia uwarunkowane zostało jednak spełnieniem poważnego kryterium: firma musi udowodnić, że w wyniku epidemii koronawirusa jej przychody spadły o przynajmniej 50%.

Dziś wiemy już, że i ten warunek nie będzie musiał być spełniony. Wczoraj, w godzinach wieczornych Przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów, Łukasz Schreiber poinformował, iż:

"Wszystkie mikrofirmy (zatrudniające od 1 do 9 pracowników) przez 3 miesiące nie zapłacą ZUS-u za swoich pracowników. Zwolnienie jest niezależne od poziomu przychodów firmy."

A co w przypadku przedsiębiorców niezatrudniających żadnych pracowników? Chwilę później informację podaną przez ministra doprecyzowała Minister Rozwoju, Jadwiga Emilewicz:

"Samozatrudnieni - też bez spadku przychodów. Ale dla tych, których przychody nie przekraczają 15.600 zł."

Zatem w aktualnej wersji tarczy antykryzysowej, wszyscy przedsiębiorcy - niezależnie od tego, czy zatrudniają pracowników, czy też prowadzą działalność jednoosobowo - uzyskają całkowite zwolnienie ze składek ZUS na okres trzech miesięcy. Co więcej, firmy nie będą musiały udowadniać spadku przychodów w tym okresie.

Dla firm jednoosobowych wprowadzone zostanie jednak ograniczenie związane z wysokością osiąganych przychodów. Aby skorzystać ze zwolnienia, przychód firmy nie będzie mógł być wyższy niż 15 600 zł. Ministerstwo, jak dotąd, nie ujawniło jednak, jakiego okresu ma dotyczyć ta wartość. Tego dowiemy się zapewne w najbliższych dwóch dniach, gdy opublikowany zostanie ostateczny projekt specustawy.